czemu wszystko jest takie zjebane.. w szkole mi idzie marnie, w zyciu tak samo. czasem mam wrazenie, ze juz nikogo nie obchodze, kurwa mac. czuje sie, jakby kazdy o mnie zapomnial. jak cos potrzeba, to wiedza do kogo sie zglosic, ale gdybym to ja potrzebowala pomocy, to wypna dupe i pojda dalej. serio, w tych czasach znalezc przyjaciela od serca jest cholernie trudno, bo na kazdym kroku ktos ci obrabia dupe.
co u mnie? wszystko w porzadku, poza tym, ze sie pocielam i pale juz 2 paczke papierosow. elo.